W bestsellerze "Czego nie nauczę się w Harvard Business School" znajduje się pewny zabawny przykład: "W firmie produkującej karmę dla psów odbywało się doroczne posiedzenie, na którym zajmowano się problemami zbytu produktów fabryki. Prezes słuchał cierpliwie, jak jeden z doradców omawiał plan zdobycia rynku, który ""rewolucjonizuje zakład".
Dyrektor handlowy zachwalał skuteczność działania "najlepszych kadr w zakresie marketingu". W końcu prezes wszedł na podium i zabrał głos. "Przez ostatnich kilka dni - zagaił - dyrektorzy wszystkich naszych wydziałów informowali nas o swoich wspaniałych planach na ten rok. Teraz, kiedy już zbliżamy się do końca posiedzenia, mam tylko jedno pytanie. Dlaczego, jeśli mamy najlepszych doradców, reklamę na najwyższym poziomie, najlepsze kadry, dlaczego teraz, u diabła, sprzedajemy mniej psiego jedzenia niż ktokolwiek inny?" Na sali zapadła absolutna cisza. Po długiej jak wieczność chwili jakiś nieśmiały głos odpowiedział prezesowi: "Bo psy nie znoszą po prostu naszego żarcia."
Miesiąc temu zostałem poproszony o poprowadzenie seminarium nt. "Menedżer XXI wieku" w znanej firmie tytoniowej. Wykład miał trwać tylko 5 godzin. W związku z tym musiałem skupić się na najistotniejszych zagadnieniach. Po 1,5-godzinnej prelekcji dowiedziałem się od uczestników szkolenia, że największym ich problemem jest... zmniejszająca się sprzedaż papierosów i w konsekwencji grożące zakładowi redukcje zatrudnienia. Zapytałem, jaka jest wizja przedsiębiorstwa i czy jest ona znana ogółowi pracowników. W odpowiedzi i owszem przeczytano mi wizję przedsiębiorstwa, ale z komentarzem: "To była wizja przedstawiona przed koncern zachodni, uwierzyliśmy w nią dwa lata temu, ale obecnie tę wiarę straciliśmy." Próbowałem także dowiedzieć się czegoś więcej na temat pracowników fizycznych - jak są motywowani i inspirowani do pracy. Odpowiedź powaliła mnie z nóg, usłyszałem bowiem, że ludzie pracują tylko dla pieniędzy i jedynie o pieniądzach możemy rozmawiać, ale jak maleje produkcja i sprzedaż to oni nie wiedzą, co mają robić. I wyglądało to tak, jak w anegdocie, którą przytoczyłem na początku. Wizja jest (na papierze), pracownicy są motywowani (pieniędzmi), a coraz mniej ludzi kupuje ich wyroby.
Przypomnijmy sobie Henry'ego Forda - jego niezłomna wiara i przekonanie o słuszności własnych poczynań sprawiły, iż pokonał wszelkie przeszkody dzielące go od sławy i bogactwa. Taka wiara jest jedynym z kluczy do sukcesu (nieważne, w jakiej dziedzinie życia). Napoleon Hill, autor książki "Pomyśl i wzbogać się" przeprowadził kiedyś serię ankiet na zlecenie Andrew Camegie. Wyniki pozwoliły mu stwierdzić, że największą tajemnicą sukcesu jest wiara, iż umysł ludzki może osiągnąć wszystko, w co człowiek naprawdę wierzy. Jest niezwykle ważne obudzić w sobie taką wiarę, aby przepojone nią były nasze działania. Wszyscy ludzie sukcesu wierzyli bez zastrzeżeń w powodzenie swoich planów, nie było dla nich rzeczy niemożliwych. Podążając tym tokiem myślenia, tj. przyjmując błędne założenia i wierząc w absurdalne rzeczy (np. w to, że ludzie pracują tylko dla pieniędzy), niechybnie doprowadzimy się do upadku.
Wiara wiarą, lecz skąd mamy wiedzieć, czy droga taka jest słuszna, czy nie popełnimy jakiegoś katastrofalnego błędu? Jak odróżnić ziarno od plew? Na jakiej podstawie określić taką ideę, plan czy zajęcie, któremu będziemy się mogli oddać bez reszty? Ciągle jesteśmy zmuszeni podejmować jakieś decyzje. Zastanawiamy się, czy zmienic pracę, wybieramy sobie rodzaj kariery, decydujemy, czy poprzeć dany projekt lub zainwestować w jakieś przedsięwzięcie. Każdy musi podejmować decyzje właściwie tak często, jak tylko jest to możliwe. Jakie zatem decyzje mamy podjąć w przyszłości? Jakie zmiany nas czekają już niedługo? Na co powinniśmy zwrócić uwagę w natłoku informacji?
Jest kilka czynników, które kształtują naszą przyszłość, do nich należą także zmiany, jeskie niebawem nastąpią. Autorzy książki "Rewolucja w uczeniu" (1999 r.), światowego bestselleru sprzedanego już w nakładzie 10 mln egzemplarzy, podają szesnaście głównych tendencji, które kształtują naszą przyszłość. Niewątpliwie żyjemy w okresie największej rewolucji w dziejach ludzkości. Świat stoi u progu rewolucji, jakiej nie było od czasu, gdy pięćset lat temu z prasy drukarskiej Gutenberga zeszła pierwsza Biblia.
Minęły właśnie Święta Bożego Narodzenia. Wielu z Państwa otrzymało kartkę z życzeniami, z której po otwarciu dobywały się fragmenty kolędy. Czy wiecie, że program uruchamiający tę kolędę ma większą moc obliczeniową niż wszystkie komputery sprzed 1950 r.?
W 1998 r. światłowód mógł przesyłać 3 tyś. Komunikatów jednocześnie, w 1996 r. 1,5 mln, a w 2000 r. 10 mln! Natychmiastowa komunikacja, świat bez granic ekonomicznych, handel i nauka przez internet, łączenie się gospodarki światowej, wreszcie zmiana charakteru pracy i wzrost znaczenia kobiet w pracy zawodowej, docenianie wspaniałych możliwości naszego mózgu czy też idea przedsiębiorstwa uczącego się - oto niektóre z listy szesnastu tendencji, które wpłyną na naszą przyszłość. "Jeśli nie wiesz do jakiego portu płyniesz, każdy wiatr wydaje ci się właściwy."
Czy wiesz, co chcesz osiągnąć? Jeśli wiesz co - czy wiesz, jak to osiągnąć? Jeśli nie, to spróbuj nauczyć się jak uczyć się odpowiadać na te pytania! Czy w tej chwili Twój umysł pracuje? Twój umysł składa się z ok. 10 mln komórek. Potencjalna moc naszego mózgu jest o wiele większa niż ta, którą osiąga on w rzeczywistości. Szacuje się, że wykorzystujemy nie więcej niż 10 proc. tego potencjału.
Codziennie obumiera 400 komórek, jeśli nie robimy użytku ze swojego umysłu będzie się kurczy w szybkim tempie. Nie używając mózgu, tracimy go bezpowrotnie. Różnicę między mózgiem a umysłem łatwo przedstawić posługując się analogią komputerową. Mózg jest tym, co widać, kiedy otworzy się wieko obudowy - wszystkie płytki i obwody - natomiast umysł jest tym, co pokazuje nam się na monitorze.
Tak to ujął kiedyś Roy Thompson, jeden z największych biznesmenów naszych czasów: "Jeśli tylko jeden sposób na odniesienie sukcesu: trzeba myśleć, myśleć,, tak intensywnie, żeby aż bolało", po czym dodał "...z moich obserwacji wynika, że jest naprawdę niewielu ludzi przygotowanych do wykonywania tej ciężkiej i męczącej pracy". Czy jesteś jednym z nich? Spróbuj rozwiązać poniższe zadanie. Światowy rekord rozwiązywania obu jego części wynosi 10 min. Dam ci na to 30 minut, co - sam musisz przyznać - jest wyjątkową wprost hojnością!
Oto zadanie:
- Jest pięć domów, z których każdy ma drzwi frontowe w innym kolorze, zamieszkiwany jest przez osobę innej narodowości, hodującą inne zwierzę i lubiącą inny napój. Każda z tych osób jada, co innego.
- Australijczyk mieszka w domu z czerwonymi drzwiami.
- Włoch ma psa.
- Kawę pija się w domu z zielonymi drzwiami.
- Ukrainiec pija herbatę.
- Dom z zielonymi drzwiami jest tuż po prawej stronie (twojej prawej) domu z drzwiami w kolorze kości słoniowej.
- Jadający grzyby jest właścicielem ślimaków.
- Jabłka jada się w domu z żółtymi drzwiami.
- Mleko pija się w środkowym domu.
- Norweg mieszka w pierwszym domu od lewej.
- Osoba jadająca cebulę mieszka w domu sąsiadującym z domem osoby, która ma lisa.
- Jabłka jada się w domu sąsiadującym z domem, gdzie hodują konia.
- Amator ciastek pija sok pomarańczowy.
- Japończyk jada banany.
- Norweg mieszka obok domu z niebieskimi drzwiami.
- Pytanie: kto pija wodę, a kto jest właścicielem zebry?
Odpowiedź znajdziesz na mojej stronie internetowej www.ckl.com.pl, ale tylko wtedy, gdy będziesz już gotów do poszukiwań.
Każda firma stanie się firmą "edukacyjną" lub przegra na rynku. Dla naszego społeczeństwa, w przeddzień wstąpienia do Unii Europejskiej (już tylko 3 lata!) będzie to szczególnie ważne, biorąc pod uwagę najnowsze badania prowadzone pod auspicjami OECD i UNESCO - patrz szerzej "Wprost" nr 5 z 17.05.2000 r., artykuł zatytułowany "Cywilizacja analfabetów". Fragmenty raportu, który ukazał się w tym artykule, są wstrząsające. W przyszłości jako społeczeństwa nie będziemy mogli skorzystać z europejskich standardów cywilizacyjnych, technologicznych, organizacyjnych i kulturowych, skoro aż 80 proc., z nas nie rozumie prostych informacji i pojęć, a 95 proc., ma kłopoty z komputerem i internetem. Wypadamy 4-5 razy gorzej niż społeczeństwa Zachodu, a przepaść ta musi się jeszcze powiększyć, ponieważ zaczynamy hołubić naszą ignorancję, troszcząc się bardziej o "relikty przeszłości" niż o kreowanie przyszłości. Wyłaniający się obraz cywilizacyjnego zagrożenia Polski jest wstrząsający. Przyczyną tej sytuacji jest głównie nienowoczesny styl życia: na zalew informacji Polacy reagują ich ignorowaniem, poza tym dokonują niewielkiej liczby wyborów, niewiele się uczą, bo nie potrafią pracować w grupie, niechętnie się przekwalifikowują, łatwo się zniechęcają - wyjaśnia we wspomnianym artykule prof. Białecki. Mamy ogromne aspiracje konsumować (jak w kapitalizmie), a pracować (jak w socjalizmie), by się dorobić i ogromny apetyt konsumpcyjny, ale powodzenia nie wiążemy z wykształceniem. Przeciwnie, w niektórych środowiskach obowiązuje równanie w dół.
To powoduje, że nie ma społecznej presji na kształcenie, zaś niewiedza i niekompetencja nie są piętnowane - dodaje w tym samym tekście Krzysztof Pawłowski.
Jedyne głupie pytania to te, których nie zadajesz. Jedynym sposobem na trafne przewidywanie przyszłości jest wynalezienie jej. Walt Disney mawiał: "Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz także tego dokonać". Nasza wyobraźnia operuje obrazami, a obraz to całość będąca czymś więcej niż sumą swoich części. Kiedy zamkniesz na chwilę oczy i pomyślisz o swoim domu lub samochodzie widzisz obraz. Prawdę powiedziawszy, jest prawie niemożliwe, by tego obrazu nie zobaczyć. Twoja pamięć, która działa jak komputer, natychmiast wywołuje odpowiedni obraz na wewnętrznym monitorze twojego umysłu. Nie widzisz góry cegieł, z których zbudowano twój dom ani stosu części samochodowych, lecz widzisz całość. Jeśli podkręcisz potencjometr swojej wyobraźni, możesz zobaczyć rzeczy, które nie istnieją. Wyobraź sobie na przykład człowieka, który mierzy 56 metrów lub też miniaturowa żywą żyrafę (10 cm). Idąc tą drogą dochodzimy do myślenia twórczego i do zmiany sposobu, w jaki się uczymy! Być może renesans w uczeniu się ma polegać na tym, że powinniśmy uczyć się o tym, jak ludzie osiągają cele, a nie o samych osiągnięciach. Może warto byłoby zająć się strategią geniuszy, takich jak Einstein, i nie uczyć się tylko o teorii względności, ale także jak ona powstałą. To sformułowanie, że "wyobraźnia jest ważniejsza niż wiedza" Einsteina wskazuje nam kierunek, w jakim powinniśmy rozwijać nasze umiejętności - przede wszystkim efektywne wykorzystanie naszej wyobraźni, intuicji i twórczego myślenia.
Oto wskazówki do szybszego uczenia się: myśl o pozytywnych zadaniach, łącz pojedyncze informacje w całość, szukaj znaczeń, trenuj pamięć, rozmyślaj o tym, jak nauczyłeś.
Jak przełożyć indywidualną strategię działania na sukcesy w organizacji? Jaki model przedsiębiorstwa stworzyć w przyszłości? W trakcie już wspomnianego seminarium, które poprowadziłem dla firmy tytoniowej, pokazałem model organizacji uczącej się, który opiera się na kilku fundamentach, do których należy po pierwsze: skupianie się na przyszłości, którą wyznacza rewolucja informacyjna w środkach natychmiastowej komunikacji. Tworzenie przyszłości, kreowanie pozytywnych zjawisk, formułowanie wizji i misji działania. Po drugie: podział kompetencji na menedżerskie - zarządzające, do których należy wyznaczanie krótkoterminowych celów oraz przywódcze - inspirowanie innych do tworzenia nowej przyszłości poprzez wytyczanie śmiałych celów. Po trzecie: kulturę organizacyjną firmy wyznaczą pozytywne założenia w stosunku do wszystkich zatrudnionych oraz wiara w nieograniczone możliwości uczenia się i adaptacji do zmian umysłu ludzkiego, a więc każdy potrafi twórczo myśleć i być samodzielnym, każdy wnosi coś pozytywnego w rozwój organizacji, każdy jest jednocześnie uczniem, nauczycielem, mentorem i wychowawcą. Kulturę organizacyjną firmy możemy osiągnąć poprzez ciągły rozwój i szkolenia. Pomaganie współpracownikom w osiąganiu celów zarówno osobistych, jak też dotyczących firmy. Ważna wskazówka dla planujących szkolenia. Nie wszystkie muszą służyć konkretnym umiejętnościom związanym z pracą, wystarczy, że poszerzają wiedzę i uczą, jak się uczyć.
I wreszcie ostatnim elementem na tej liście jest tworzenie sieci komunikacyjnej - sprawnego i funkcjonalnego przepływu wszelkich informacji powstających w firmie, które będą łatwo dostępne dla wszystkich pracowników. Ważne jest też stworzenie systemu nagradzania pracowników za dzielenie się pomysłami i przełamanie stereotypowego myślenia "To nie nasze".
__________________
Bogusław J. Feder